Jakiś Fenghuang zabrał mnie na grzbiecie na tereny jakiejś watahy. Czułem się głupio, ale nic na to nie poradzę. Dwie białe wilczyce biegły szybko pod nami. Malutki Kieran siedział obok mnie. Wreszcie wylądowaliśmy. Ptak zrzucił nas z grzbietu i odleciał. A za nim biało niebieska wadera.
-Dobra pokonałaś mnie. – zacząłem z zażenowaniem w głosie, leżąc nieruchomo na ziemi.
-Kilka pytań. – odpowiedziała wilczyca z piórami.
-Jakich konkretnie? – spytałem leżąc na ziemi w bezruchu.
-Kim jesteś? Czego tu szukasz? I wiesz, że jesteś na terenie Watahy Promieni?
-Nazywam się Ilai. Uciekałem i trafiłem tu. Przy okazji szukam watahy, ale zrobiłaś coś mojemu towarzyszowi i jest teraz w dziwnym wzroście, więc w obranie jego cię zaatakowałem. Tak domyśliłem się, że jestem na czyimś terenie.
-Może będziemy mogli się jakoś dogadać? Jeśli będziesz współpracować. – powiedziała miło z uśmiechem.
-Jeśli Kieran będzie miał normalny wzrost, a ja będę mógł wreszcie wstać, to nie mam nic przeciwko. – odpowiedziałem uśmiechając się do wilczycy.
-Dobra. – uśmiechnęła się.
-Słuchaj sorry, że cię zaatakowałem, ale kiedy Kieran stał się taki mały przez ciebie myślałem, że chcesz mu coś zrobić i nie mogłem tylko patrzeć.
-To zrozumiałe. Jeśli chcesz to możesz do nas dołączyć : ).
-Dzięki. Mam tylko prośbę.
-Jaką?
-Czy mogłabyś przywrócić Kieranowi jego normalny wzrost? I możesz zrobić coś, żebym mógł normalnie się znowu ruszać?
-O. Sorrki. Tak oczywiście.
Wilczyca powiedziała jakieś zaklęcia. Anduina znów był w swoich normalnych rozmiarach, a ja mogłem wstać. Od razu to zrobiłem.
-Witamy w Watasze Promieni. – powiedziała wilczyca. Pokazała mi swoje tereny i powiedziała, że to ona jest tutaj Alfą. Potem pokazała mi moją jaskinię. Smok poleciał gdzieś do siebie. Wilczyca miała właśnie iść do siebie.
-Czekaj! – zatrzymałem ją. Odwróciła się.
-Nie wiem nawet jak się nazywasz.
-Shann. Shann Trante. A twój przydomek?
-Spark. Ilai Spark.
-Ok : D.
Powiedziała I pobiegła do swojej jaskini. Ja zostałem w swojej.
niedziela, 23 czerwca 2013
wtorek, 18 czerwca 2013
Profil wilczycy Katary
Imię: Katara
Płeć: Samica
Wiek: 1,5 roku
Żywioł: Woda
Moce: Pani wody (panuje nad wodą); Lód, woda, para (zmieni wodę w każdy stan skupienia); W głębiny (potrafi pływać i nigdy się nie męczy!);Walka (potrafi dobrze walczyć);Pogodynka (umie zmieniać pogodę).
Partner: Szuka
Charakter: Zaginiona wcześniej siostra Asami. W porównaniu do siostry jest wrażliwa i wyciszona. Trudno jej nawiązywać nowe kontakty, dlatego stała się nierozłączna z Asami. Kocha piękno przyrody. Nie potrafi pokazywać uczuć, ani emocji, dlatego swoją złość i smutek zamienia w łzy goryczy. Potrafi być jednak czasem odpowiedzialna i harda. Jej ulubiony kolor to niebieski, a kwiaty niezapominajki.
Zawód: wojowniczka
Jaskinia: Jaskinia Wodospadu
poniedziałek, 17 czerwca 2013
Skasowanie wilka
Wilczyca Una chce kasować swój profil z nieznanych mi powodów. Nie chce mi powiedzieć więc to nie jest normalna sytuacja.
Alpha Shaan siedząca nad
brzegiem morza
Od Asami: Polowanie
Wybierałam się na łowy do jungli. To był naprawdę piękny dzień ,ptaki śpiewały od samego rana ,z oddali było słychać szum wodospadu, pogoda- wręcz idealna. Biegłam przed siebie po szlaku lepiej znanym wilkom z watahy ,nie chciałam zapuszczać się zbyt daleko ,ponieważ ta puszcza nie jest dobrze zbadana i nie wiadomo co tam się kryje.
* * * * Po jakimś czasie zaczęłam się męczyć ,ani jednego zwierzaka nie widziałam, myślałam że w takich gęstych lasach jest mnóstwo zwierząt ,a tym czasem w tym panuje pustka. Oparłam się o duży głaz i z wytchnieniem nasłuchiwałam odgłosów natury. -No tak wodospad, w jego zbiorniku muszą być ryby! A więc kierowałam się szumem wodospadu. * * * * Dotarłam do cudownego miejsca. Stanęłam przy skraju jeziorka. Była tam masa kolorowych ryb. Wybrałam jedną i uchwyciłam ją wzrokiem. Zaczęła chlapać wodą z bólu, płosząc inne. Po kilku dłuższych sekundach jej zwłoki wypłynęły na kryształową powierzchnię wody ,a ja wskoczyłam do wody ,aby w końcu się pożywić. Jednym susem ją pożarłam i zajęłam się resztą. * * * * Gdy już byłam porządnie najedzona ,położyłam się by chwilę odpocząć. Wstałam i zaczęłam rozglądać się na wszystkie strony ,zorientowałam się ,że jestem po drugiej stronie jungli !!!Co ja zrobiłam...! | |
Wybierałam się na łowy do jungli. To był naprawdę piękny dzień ,ptaki śpiewały od samego rana ,z oddali było słychać szum wodospadu, pogoda- wręcz idealna. Biegłam przed siebie po szlaku lepiej znanym wilkom z watahy ,nie chciałam zapuszczać się zbyt daleko ,ponieważ ta puszcza nie jest dobrze zbadana i nie wiadomo co tam się kryje.
* * * *
Po jakimś czasie zaczęłam się męczyć ,ani jednego zwierzaka nie widziałam, myślałam że w takich gęstych lasach jest mnóstwo zwierząt ,a tym czasem w tym panuje pustka. Oparłam się o duży głaz i z wytchnieniem nasłuchiwałam odgłosów natury.
-No tak wodospad, w jego zbiorniku muszą być ryby!
A więc kierowałam się szumem wodospadu.
* * * *
Dotarłam do cudownego miejsca. Stanęłam przy skraju jeziorka. Była tam masa kolorowych ryb. Wybrałam jedną i uchwyciłam ją wzrokiem. Zaczęła chlapać wodą z bólu, płosząc inne. Po kilku dłuższych sekundach jej zwłoki wypłynęły na kryształową powierzchnię wody ,a ja wskoczyłam do wody ,aby w końcu się pożywić. Jednym susem ją pożarłam i zajęłam się resztą.
* * * *
Gdy już byłam porządnie najedzona ,położyłam się by chwilę odpocząć. Wstałam i zaczęłam rozglądać się na wszystkie strony ,zorientowałam się ,że jestem po drugiej stronie jungli !!!Co ja zrobiłam...!?
czwartek, 13 czerwca 2013
Profil wilczycy Asami
Imię: Asami
Płeć: samica
Wiek: 1,5
Żywioł: ogień
Partner: szuka
Moce: zabójczy wzrok( wystarczy jedno ostre spojrzenie i odczuwasz straszny ból),niewidzialność ,wstrzymywanie oddechu(na bardzo długo),niezwykła szybkość ,telepatia (tylko u niektórych)
Charakter: Asami jest dobrą przyjaciółką ,gdy naprawdę na kimś jej bardzo zależy potrafi oddać życie. jest uparta ,jej zdanie rzadko kiedy się zmienia. lepiej jej nie wchodzić w drogę gdy jest nie w humorze ,bo czasem nie panuje nad emocjami.
Zawód: zamiłowany łowca
Jaskinia: Jaskinia wulkaniczna
wtorek, 4 czerwca 2013
Od Takkuro: Pościg
Wiatr powiewał moim futrem , a ja biegłam cały czas przed siebie z wielką prędkością, przeskakiwałam strumienie, kłody i ... wilki które mnie ścigały. Skoczyłam na drzewo, i wzbiłam się w powietrze, aż nagle poczułam niewyobrażalny ból i runęłam na ziemie- oberwałam piorunem -.- wrogie wilki władały błyskawicami, a ja omijałam je z niesamowitą zręcznością. Cały czas biegnąc przed siebie, usłyszałam szybsze biegi wilka tuż za mną , zaatakował mnie Atikuro-biały samiec-który pragnął mnie schwytać i ukatrupić tuż po moim "odwołanym ślubie" (który szczerze nie wypalił, ponieważ byłam tylko zmuszana do ożenku) , skoczył w moim kierunku,a ja gwałtownie się odwróciłam i odbiłam się od jego pyska, w przestworzach odwróciłam się spadając i zaatakowałam pazurami oraz korzeniami, i poważnie go pocharatałam . Wściekły samiec ruszył w szarże i ugryzł mnie w bok, a zza niego wyskoczyły cztery kolejne wilki. Wszystkie okrążyły nas jak w jakimś koszmarze...
Miałam tego dosyć! Patrzyłam z nienawiścią na krwawe ślepia Atikuro, który mnie trzymał. Jego wzrok mówił "Już nie żyjesz, zdrajco! "
Ale ja do tego nie dopuszczę! Natychmiast uderzyłam go głazem , który wzięłam za pomoca mojego żywiołu i uderzyłam go z wielką siłą- wilk walnął w konar drzewa z trudem wstając , ale gdy spojrzał już mnie nie było- pościg trwał...
Uciekałam przez wrzosowisko, trwając w rozpaczy jaką była myśl o tym, że on mi nie da żyć. To było okropne! Biegłam już nawet nie patrząc gdzie biegnę i dosłownie w ułamku sekundy uderzyłam w "COŚ" ,a tym kimś był szary wilk z czerwonymi zaznaczeniami...
-Ee..e cześć mam na imię Ilai...- powiedział patrząc na mnie jakby zobaczył ducha..
-Takkuro, a teraz UCIEKAM. Do widzenia!
-Co?
Usłyszałam już tylko głuchy warkot Ilai'a. Zawróciłam. Zobaczyłam jak wilki otoczyły go... On sam...Nie, nie, nie, to moja sprawa ! Skoczyłam do gardła białego wilka, i przetoczyłam się z nim do wody , zacisnęłam szczęki jeszcze ciaśniej , przez co udusiłam go momentalnie.
Odwróciłam się. Ilai powalił wilka w dośc dziwny sposób. Wilk zaczął zataczać kręgi i jakby był pijany upadł na ziemie...
Ale ja do tego nie dopuszczę! Natychmiast uderzyłam go głazem , który wzięłam za pomoca mojego żywiołu i uderzyłam go z wielką siłą- wilk walnął w konar drzewa z trudem wstając , ale gdy spojrzał już mnie nie było- pościg trwał...
Uciekałam przez wrzosowisko, trwając w rozpaczy jaką była myśl o tym, że on mi nie da żyć. To było okropne! Biegłam już nawet nie patrząc gdzie biegnę i dosłownie w ułamku sekundy uderzyłam w "COŚ" ,a tym kimś był szary wilk z czerwonymi zaznaczeniami...
-Ee..e cześć mam na imię Ilai...- powiedział patrząc na mnie jakby zobaczył ducha..
-Takkuro, a teraz UCIEKAM. Do widzenia!
-Co?
Usłyszałam już tylko głuchy warkot Ilai'a. Zawróciłam. Zobaczyłam jak wilki otoczyły go... On sam...Nie, nie, nie, to moja sprawa ! Skoczyłam do gardła białego wilka, i przetoczyłam się z nim do wody , zacisnęłam szczęki jeszcze ciaśniej , przez co udusiłam go momentalnie.
Odwróciłam się. Ilai powalił wilka w dośc dziwny sposób. Wilk zaczął zataczać kręgi i jakby był pijany upadł na ziemie...
Dokończy Ilai
poniedziałek, 3 czerwca 2013
Ogłoszenia parafialne (możecie usiąść)
Ogół
Już jestem, wróciłam. Proszę o aplauz!!! Dobra, do rzeczy. Pierwsza osoba, która zajęła pierwsze miejsce (xD) w konkursie za aktywność, jest....... Annabeth!!! Ma dopiero 3 posty, ale to najwięcej ze wszystkich (nie licząc mnie, oczywiście). Wilk Liam jest blisko spadnięcia z pozycji Gammy na pozycję Delty. Niech szybko napisze posta jak dołączył to się urzyma. Mamy trzech nowych członków: Khilan, Takkuro i Ilai'a.
Wydarzenia
Shaan dotarła do Wybrzeża ( tak nazywa się teren, na którym mieszkają wilki) i odnalazła tam Annabeth. Załaożyły watahę i Shaan dostała nauczkę za grzebanie w mózgu od Harmony. Przy spokojnej kolacji wilczyce zaatakowała łasica, która przedstawiła sie jako Buck. Narazie gdzieś zniknęła, ale jak sądzę nie na długo. Nie wiem jak dołączył Liam, wiec nie mam co napisać :,( Potem Shaan podczas biegu w Jungli natknęła się na Ilai'a.
Nowości
Przepraszam za ankietę. Nie wiem co się stało, ale skoro było pięć głosów, a Khilan nie głosowała to chyba wszyscy są na tak. Proszę pisać wasze przydomki na dole w komentarzach, albo wysyłać mi na pocztę. Ja muszę się zastanowić nad swoim. Mamy nową zakładkę: Adopcje. Wilki można adoptować do połowy września- mniejwięcej do 15 września-, a potem zakładka znika. Muszę zmienić w regulaminie. Szczeniaki odchodzą nie na zimę tylko na wiosnę. Mój błąd. Formularz skopiować, wypełnić i wysłać do mnie. Jeśli chcecie, oczywiście ^.^ Wilki znalazły dwie nowe jaskinie: Jaskinię wulkaniczną i Jaskinię wodospadu. Jeśli ktoś chce się przenieść, piszcie. To chyba tyle na razie.
Shaan na grzbiecie Harmony.
Od Shaan: Dziwna jungla....
Byłam smutna. Ja wcale nie chciałam złamać praw telepatii. Po prostu zżyłam się z używaniem jej w ten sposób. To bardzo przydtne. Ale Harmony miała rację. Nie mogę przeczesywać umysłów wszystkich, których spotkam. Biegłam przez Junglę rozmyślając jak przeprosić dziewczyny. Nagle wpadłam na czerwono-czarnego wilka. podniosłam wzrok i cofnęłam się. Nad wilczurem rysowały się szeroko rozpięte skrzydła ogromnego smoka.
-Hłasa nako!*-wykrzyknęłam zaklęcie. Zaraz smok zmniejszył się do wielkości szczura. Wilk zrobił wielkie oczy, ale przybrał pozycje bojową.
-Liam! Ann!-krzyknęłam. miałam nadzieję, że zjawią się szybko. Ja nie umiem dobrze walczyć i nie jestem silna. Wiedziałam, że Annaeth jest na mnie zła, ale miałam nadzieję, że mogę na nią liczyć. Intruz skoczył na mnie. Przewróciłam się na grzbiet. Kopnęłam go tylnymi łapami w brzuch i wyleciał w powietrze. Ledwo się powstrzymałam, żeby nie wpłynąć mu do umysłu. Nie, nie mogłam się od tego uzależnić. Podniosłam się. Wilk stał naprzeciw mnie. Nagle widok zaczął mi się rozmazywać. Kręciło mi się w głowie. Zaczęłam się zataczać. Ległam na ziemi. Usłyszałam szelest. Z krzaków wyłoniła się Ann.
-Jednak przyszłaś...-uśmiechnęłam się.
-Miałabym cię zostawić?!-zaśmiała się. Zaczęła śpiewać tak pięknie, że wilk stał jak zaczarowany i słuchał. Zawroty głowy minęły. Wstałam.
-Deann mitrita pokenssta.-wilk znieruchomiał i przewrócił się na ziemię. Beth przestała śpiewać. Niebo przeciął biały kształt. Harmony! Wylądowała na trawie i wzięła wilka na plecy.
-Hłasa nako!*-wykrzyknęłam zaklęcie. Zaraz smok zmniejszył się do wielkości szczura. Wilk zrobił wielkie oczy, ale przybrał pozycje bojową.
-Liam! Ann!-krzyknęłam. miałam nadzieję, że zjawią się szybko. Ja nie umiem dobrze walczyć i nie jestem silna. Wiedziałam, że Annaeth jest na mnie zła, ale miałam nadzieję, że mogę na nią liczyć. Intruz skoczył na mnie. Przewróciłam się na grzbiet. Kopnęłam go tylnymi łapami w brzuch i wyleciał w powietrze. Ledwo się powstrzymałam, żeby nie wpłynąć mu do umysłu. Nie, nie mogłam się od tego uzależnić. Podniosłam się. Wilk stał naprzeciw mnie. Nagle widok zaczął mi się rozmazywać. Kręciło mi się w głowie. Zaczęłam się zataczać. Ległam na ziemi. Usłyszałam szelest. Z krzaków wyłoniła się Ann.
-Jednak przyszłaś...-uśmiechnęłam się.
-Miałabym cię zostawić?!-zaśmiała się. Zaczęła śpiewać tak pięknie, że wilk stał jak zaczarowany i słuchał. Zawroty głowy minęły. Wstałam.
-Deann mitrita pokenssta.-wilk znieruchomiał i przewrócił się na ziemię. Beth przestała śpiewać. Niebo przeciął biały kształt. Harmony! Wylądowała na trawie i wzięła wilka na plecy.
Ilai, opiszesz jak sie czułeś?
Czy może Annabeth,
napisz jak Ilai znalazł się w watasze :3
*Pochyłą czcionką będą pisane zaklęcia. Inne wilki też mogą napisać zaklęcia, ale jeśli to one je wypowiadają muszą w jakiś sposóbb się ich nauczyć. Shaan umie się posługiwać magią, ale do tej pory żaden inny wilk tego nie umie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)